tętent lat w galopie
tratuje liście wspomnień
gdy czas pachniał podwórkiem i wołaniem mamy
pionier w krótkich spodenkach, wulkan ciekawości
za łamanie zakazów
klapsem poskramiany
klapsem poskramiany
w odkurzonych przypadkiem przeźroczach pamięci
sceny zmieszane, krótkie,
jak w klipie stargane
wraca smak wniebogłośny kolana zdartego
z chrupiącym cukierkiem
który leczył rany
który leczył rany
leżą gdzieś jasne klocki
lat naszych szczenięcych
jak wiesz gdzie drabinka na strych jest schowana
tam przy koniu bujanym
w kąciku pajęczym
znajdziesz skarb swój cenny
dawno zapomniany
dawno zapomniany
w skarbonce są marzenia, małe i ogromne
budzone przed zaśnięciem i z kołdrą na głowie
otwórz ją dziś odważnie, nawet jak wyśmieją
zacznij je wreszcie spełniać
bo ciągle są w tobie ..
bo ciągle są w tobie ..
Lauingen, 19 maja 2012
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebok.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk 2012
Urokliwy opis wspomnień z dzieciństwa i tęsknoty za spełnieniem marzeń .Kolejny piękny utwór .
OdpowiedzUsuńPiękny,pachnący dzieciństwem i pełen nadziei!
OdpowiedzUsuń