niedziela, 21 października 2012

Dom

To nie wiersz, a tym bardziej wierszyk, a refleksja o braku perspektyw i konieczności wyjazdu ze swojego "domu"..


ten spokojny, silny więzią
z zaufania poskładany
różne zdania i poglądy
na spokojnie roztrząsane

tak bez kłótni, bez zawiści
czasem w żartach i z uśmiechem
jak potrzeba w cztery oczy
bo prywatność nie jest grzechem

wspólne cele, przyszłość wspólna
wsparcie zawsze jak potrzeba
troska wszystkich, by nie brakło
dachu, ciepła no i chleba

nie jest tak, jak by się chciało
kłótnie, zawiść i skłócanie
dzieci biedne, zagubione
wzroku smutne odwracanie

wyjechałem z tego miejsca
szukać zwykłej normalności
czasem lepiej w obcym domu 
gdy przyjazny, chociaż w gości

nie wiem kiedy znowu wrócę
choć mój kraj jest moim domem   
bo nikt nie chce w nim budować
domu marzeń ze spokojem ..


Fot. Antek Rybczyk
Beskid Niski














Lauingen, 21 października 2012 r.
antekrybczyk.blogspot.com
Copyright © Antek Rybczyk 2012

7 komentarzy:

  1. Antek ty piszesz ?? dawaj częściej. Naprawdę uważam że to dobre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, ale mógłbyś łaskawie nie nazywać się anonimem ? :) Bo nie wiem kto dokonał teraz odkrycia, a piszę od kwietnia :)

      Usuń
  2. Zgadzam się z Tobą. Nasza rzeczywistość polityczna, i nie tylko, nie jest do zaakceptowania.Lecz moje niegodzenie się na nią nic nie wnosi, więc pozostaje
    rozczarowanie i "wzroku smutne odwracanie". Ciepły, jak zwykle piękny!!!!
    Życzę, by Twój odważny pobyt w gościnie pozwolił na normalność i spełnienie dobrych dla Ciebie marzeń. Dzięki za muszelkę.




    OdpowiedzUsuń
  3. No wiem, ale ciesze się, że ją zaważyłeś!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Antek po napisaniu maila weszlam i przeczytalam ten wiersz-duzo w nim odpowiedzi na moje pytania,podziwiam cie za zwiezlosc ale tez widze,ze nabrales spokoju i masz dystatns,ktorego Ci zazdroszcze.ag.

    OdpowiedzUsuń