czwartek, 13 czerwca 2013

Ikar


z letargu bez ducha 
głos wcześniej nieznany
obudził mnie nagle 
zapachem szczerości

drgnął zamarłą strunę
posrebrzoną ufnie
posypaną nagle
pyłem przemilczenia
          
uśmiech kropli rosy
uspokoił oddech
żywą kaskadą nut 
czysto zagranych

oczy spojrzeniem
budzą pąki skrzydeł 
utkanych misternie
nitkami nadziei 

wznoszę nad obłoków 
splątane etiudy
gdzie cień nie istnieje 
zabrany szarości 
tęsknotę ujrzenia 
słońca jedynego
tej mojej ostatniej 
nieznanej miłości

skrzydła tam z gorąca 
gubić zaczną pióra 
lecz muszę podążyć  
ku memu pragnieniu 
i przepaść na dole 
łąk dalekie plamy
są niczym przy moim 
słońca utęsknieniu .. 























Lauingen, 13 czerwca 2013 r.
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebook.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk 2013

4 komentarze: