wstrzymany w pół słowa
przeczucie błądzące
oczy rozszerzone
oczy rozszerzone
przerażonym cieniem
skulone niepokoje szeleszczącej ściółki
wypełzły pajęczo lepiącym dotykiem
wzdrygnęły złowrogo nagimi witkami
płonącej zieleni
krańce nieba zniknęły w sczerniałej przepaści
wzdrygnęły złowrogo nagimi witkami
płonącej zieleni
krańce nieba zniknęły w sczerniałej przepaści
milczący horyzont wtacza się powoli
zszarpanym dudnieniem rozślepionych werbli
mrocznego wyroku
zszarpanym dudnieniem rozślepionych werbli
mrocznego wyroku
i wściekłe uderzenie na las osaczony
czubki drzew skulone nie podnoszą wzroku
uległe wichurze roztrzęsionym strachem
gałęzie słów trzeszczą
łamią się bezładnie
łamią się bezładnie
myśli nie zdążyły
skryć się w leśnym jarze
leżą z korzeniami
już powyrywane
skryć się w leśnym jarze
leżą z korzeniami
już powyrywane
Namalowałeś pięknie nastrój grozy złagodzony wszystko leczącym światłem. Bardzo mi się podoba. Serdeczności [m-a].
OdpowiedzUsuń