stała bez ruchu
wiatr upinał włosy
kapryśnym szeptem mrocznego poranka
przymknięte oczy
uczą się odgadnąć
uczą się odgadnąć
cień żyjącego we mgle
horyzontu
horyzontu
pokład nadziei
kołysze chwilami
kołysze chwilami
szlachetne rysy zadziwiają
pięknem samotnej rzeźby
zastygłej dumnie
w miałkiej pustyni
zastygłej dumnie
w miałkiej pustyni
gubionego bólu
nagle zniknęła
zadrżałem przerażony !
i ujrzałem ją na brzegu
a brzeg zajaśniał
spojrzeniem błękitu
pomachałem przyjaźnie
skinęła głową
Lauingen, 7 kwietnia 2013 r.
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebook.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz