czekam
w małym parku obok
na spojrzenie
wymarzone
ale
godzin już zbyt wiele
już
wiem chyba, to skończone
ale
czemu nie zadzwonisz
przecież
chciałaś znów rozmawiać
i to drżenie niepokoju
przedsmak
strachu się pojawia
i
wtem wiatr taki ponury
chłodem
śnieżnym mnie owiało
niebo
nakarmiły chmury
nie wiem
co się nagle stało
coś
się stało niedobrego
i nie
dajesz znać, dlaczego
może
..
czas
porwany, czas zszarpany
wichru bezlitosną siłą
raz
nie łapie już oddechu
to
koszmarnie znów się dłuży
coś
się stało, może leżysz
gdzieś
zraniona
w tej
szkarłatnej
krwi
kałuży
nagle
obraz się pojawił
jakby
filmu wyświetlanie
tak
ruchomy, bez kolorów
na
tej mglistej, chmurnej ścianie
czarnych
jeźdźców wroga zgraja
już
porywa cię i wlecze
gdzieś
w nieznane mi przestrzenie
nie
zobaczę cię już dzisiaj
czy
wystarczy mi wspomnienie ?
herszta tylko zobaczyłem
resztę czarne stroje skryły
nie chcę, aby cię więzili
już wyruszam by cię szukać
i nie spocznę, nie przestanę
i już nigdy nie pozwolę
chociaż ty im
pozwoliłaś …
Lauingen, 16 grudnia 2012 r.
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebook.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk 2012
70 wierszy w 8 miesięcy...W prawdziwej poezji o jakość chodzi, a nie o ilość. No i tematyka nudna, monotonna. Nic dziwnego, że niewielu zostawia komentarze.A może to jakiś dziennik, pamiętnik ? No cóż...Śpiewać i pisać każdy może...
OdpowiedzUsuńNikt nie musi komentować, ale może, więc nie ma problemu. Natomiast na pewno nie każdy musi czytać. I jeżeli już o statystyce mowa, to powiedz mi Anonimie, czy zrobiłeś coś takiego w życiu, że komuś się to spodobało i do tego wraca. W tej chwili licznik odwiedzin bloga wybił 4150 wejść z 14 krajów. A czy ja kiedykolwiek mówiłem, że jestem poetą i że to jest poezja ? To jest mój blog i jak komuś się nie podoba, to naprawdę jest mnóstwo innych możliwości ...
OdpowiedzUsuńJeszcze jedno, krytykować i marudzić także każdy może :) A najłatwiej przychodzi często tym, którzy niewiele sobą reprezentują ...
UsuńPrawdziwa cnota krytyk się nie boi, a Pan - bardzo.Proszę doliczyć sobie moje dwa wejścia na stronę.Będzie już 4151.
OdpowiedzUsuńObym nigdy nie prezentował sobą tego, co Pan. Miłej produkcji słów w wersy zapisanych :)
Nie boję się krytyki i prawie na pewno wiem już kto boi się podpisać imieniem i nazwiskiem :)I dla innych zainteresowanych także będzie to potwierdzenie tego, jakie świadectwo ktoś sobie sam wystawia. I kolego nie bój się, nie jesteś w stanie prezentować sobą tego, co ja i nigdy Ci to nie zagrozi :)
OdpowiedzUsuńTo zastanawiające, skąd w ludziach tyle bezdusznej zjadliwości.
OdpowiedzUsuńŚwietna riposta!
W wierszu smutnym, bo "niebo nakarmiły chmury" znowu dzielisz się
"cząstką siebie" i to jest piękne! [m-a]
Dzięki M :)))
UsuńA mnie się podoba. A co tam ;))
OdpowiedzUsuńNie jest to Wisława, ani Miłosz. To jest Antek, a nawet ANTEK!
Tak jak Anonim napisał: pisać każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej. Ale przecież nie o to chodzi, jak co komu wychodzi :))
Antku, pisz, skoro sprawia Ci to przyjemność. A i czytelników znajdziesz, takich którym się Twoje pisanie podoba :))
Bardzo dziękuję :)
UsuńAntku,bardzo lubie czytac Twoje refleksje,ktore dla mnie sa poezja :-)
UsuńNie musza one trafiac do kazdego,a juz najmniej do byle kogo,gdyz sa gusta i gusciki...
Pisz dalej bo piszesz od serca,
a to jest najwazniejsze i piekne :-)
Ewa, dziękuję z całego serca :) Gorąca szczerość i ciepła życzliwość nigdy nie przegra z chłodnym cieniem złych intencji. Dzięki życzliwym komentarzom dziś do pracy będę chyba frunął nad ziemią :) Bo aż chce się żyć ... ! :)
OdpowiedzUsuńHe he, nie wiem, która z moich imienniczek napisała poprzedni pochwalny post, bo na pewno nie Ewa Jęzor. "Spotkanie w parku II" jest, Panie Poeto, poniżej Twoich możliwości i jak już się całkiem ześlizgniesz w częstochowszczyznę, to może zrozumiesz, dlaczego zalecałam Ci kupno kasku. Zebyś sobie główki o dno nie rozwalił, bo szkoda byłaby spora. Wiele dobrych wierszy jeszcze w Tobie siedzi i czeka na wyzwolenie.
OdpowiedzUsuńA takimi czy innymi komentarzami się nie przejmuj. Z moimi włącznie. Nawet wielcy, uznani krytycy literaccy potrafili odczytać "Wesele" Wyspiańskiego jako sielski obrazek rodzajowy, zakończony skocznym oberkiem.
Więc może wszyscy, negujący wartość tego wiersza się mylą, a Ty i osoby chwalące go macie rację?
W podpisie: Ewa Jęzor
Ewa, jak napisałem w fb to "Wierszyk z przymrużeniem oka :)". Więc chyba wszystko jasne :). Bo każdy ma różne chwile i czasem można i trzeba włączyć luz ... Tym bardziej, że grudzień z różnych powodów nie pozwala na spokój. Ok, w takim razie może się dowiem kto, jeśli nie była to Ewa :) Ale jak nie, podziękowanie jest cały czas aktualne :) A Ty Jęzorku przecież wiesz, że Tobie też dziękuję mimo, że straszysz mnie całkiem słusznie parasolką, której się jednak nie boję :) Ale dobrze, że wisi nade mną ... :)))
UsuńAby zaspokoic Twoja ciekawosc Antku,pod tym komentarzem kryje sie niezupelnie anonimowa Basia ;-)Moze nie naleze do tego typu fachowcow, jakim jest niewatpliwie Pani Ewa,a odebralam Twoj wiersz ryczej subiektywnie i stad tez moje wyrazy uznania wlasnie takie a nie inne ;-)
OdpowiedzUsuńNie chce tu przytaczac wygorowanych przykladow,ale gdyby nie Felix Mendelssohn Bartholdy,to sluch o J.S.Bachu,ktory nie zawsze byl doceniany - wrecz przeciwnie,prawdopodobnie by zaginal,ale to juz inna sprawa ;-)
Pozdrawiam :-)
Basia, już wszystko wiem i tym bardziej serdecznie dziękuję :)))
Usuń