niedziela, 16 grudnia 2012

Spotkanie w parku II



czekam w małym parku obok
na spojrzenie wymarzone
ale godzin już zbyt wiele
już wiem chyba, to skończone

ale czemu nie zadzwonisz
przecież chciałaś znów rozmawiać
i to drżenie niepokoju
przedsmak strachu się pojawia

i wtem wiatr taki ponury
chłodem śnieżnym mnie owiało
niebo nakarmiły chmury
nie wiem co się nagle stało

coś się stało niedobrego
i nie dajesz znać, dlaczego
może ..

czas porwany, czas zszarpany
wichru bezlitosną siłą
raz nie łapie już oddechu
to koszmarnie znów się dłuży
coś się stało, może leżysz
gdzieś zraniona
w tej szkarłatnej
krwi kałuży

nagle obraz się pojawił
jakby filmu wyświetlanie
tak ruchomy, bez kolorów
na tej mglistej, chmurnej ścianie

czarnych jeźdźców wroga zgraja
już porywa cię i wlecze
gdzieś w nieznane mi przestrzenie
nie zobaczę cię już dzisiaj
czy wystarczy mi wspomnienie ?


herszta tylko zobaczyłem
resztę czarne stroje skryły
nie chcę, aby cię więzili
już wyruszam by cię szukać
i nie spocznę, nie przestanę
i już nigdy nie pozwolę


chociaż ty im 
pozwoliłaś …


Fot. Antek Rybczyk
















Lauingen, 16 grudnia 2012 r.
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebook.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk 2012

15 komentarzy:

  1. 70 wierszy w 8 miesięcy...W prawdziwej poezji o jakość chodzi, a nie o ilość. No i tematyka nudna, monotonna. Nic dziwnego, że niewielu zostawia komentarze.A może to jakiś dziennik, pamiętnik ? No cóż...Śpiewać i pisać każdy może...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nikt nie musi komentować, ale może, więc nie ma problemu. Natomiast na pewno nie każdy musi czytać. I jeżeli już o statystyce mowa, to powiedz mi Anonimie, czy zrobiłeś coś takiego w życiu, że komuś się to spodobało i do tego wraca. W tej chwili licznik odwiedzin bloga wybił 4150 wejść z 14 krajów. A czy ja kiedykolwiek mówiłem, że jestem poetą i że to jest poezja ? To jest mój blog i jak komuś się nie podoba, to naprawdę jest mnóstwo innych możliwości ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jedno, krytykować i marudzić także każdy może :) A najłatwiej przychodzi często tym, którzy niewiele sobą reprezentują ...

      Usuń
  3. Prawdziwa cnota krytyk się nie boi, a Pan - bardzo.Proszę doliczyć sobie moje dwa wejścia na stronę.Będzie już 4151.
    Obym nigdy nie prezentował sobą tego, co Pan. Miłej produkcji słów w wersy zapisanych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie boję się krytyki i prawie na pewno wiem już kto boi się podpisać imieniem i nazwiskiem :)I dla innych zainteresowanych także będzie to potwierdzenie tego, jakie świadectwo ktoś sobie sam wystawia. I kolego nie bój się, nie jesteś w stanie prezentować sobą tego, co ja i nigdy Ci to nie zagrozi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To zastanawiające, skąd w ludziach tyle bezdusznej zjadliwości.
    Świetna riposta!
    W wierszu smutnym, bo "niebo nakarmiły chmury" znowu dzielisz się
    "cząstką siebie" i to jest piękne! [m-a]

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie się podoba. A co tam ;))
    Nie jest to Wisława, ani Miłosz. To jest Antek, a nawet ANTEK!
    Tak jak Anonim napisał: pisać każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej. Ale przecież nie o to chodzi, jak co komu wychodzi :))

    Antku, pisz, skoro sprawia Ci to przyjemność. A i czytelników znajdziesz, takich którym się Twoje pisanie podoba :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antku,bardzo lubie czytac Twoje refleksje,ktore dla mnie sa poezja :-)
      Nie musza one trafiac do kazdego,a juz najmniej do byle kogo,gdyz sa gusta i gusciki...
      Pisz dalej bo piszesz od serca,
      a to jest najwazniejsze i piekne :-)

      Usuń
  7. Ewa, dziękuję z całego serca :) Gorąca szczerość i ciepła życzliwość nigdy nie przegra z chłodnym cieniem złych intencji. Dzięki życzliwym komentarzom dziś do pracy będę chyba frunął nad ziemią :) Bo aż chce się żyć ... ! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. He he, nie wiem, która z moich imienniczek napisała poprzedni pochwalny post, bo na pewno nie Ewa Jęzor. "Spotkanie w parku II" jest, Panie Poeto, poniżej Twoich możliwości i jak już się całkiem ześlizgniesz w częstochowszczyznę, to może zrozumiesz, dlaczego zalecałam Ci kupno kasku. Zebyś sobie główki o dno nie rozwalił, bo szkoda byłaby spora. Wiele dobrych wierszy jeszcze w Tobie siedzi i czeka na wyzwolenie.

    A takimi czy innymi komentarzami się nie przejmuj. Z moimi włącznie. Nawet wielcy, uznani krytycy literaccy potrafili odczytać "Wesele" Wyspiańskiego jako sielski obrazek rodzajowy, zakończony skocznym oberkiem.

    Więc może wszyscy, negujący wartość tego wiersza się mylą, a Ty i osoby chwalące go macie rację?

    W podpisie: Ewa Jęzor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, jak napisałem w fb to "Wierszyk z przymrużeniem oka :)". Więc chyba wszystko jasne :). Bo każdy ma różne chwile i czasem można i trzeba włączyć luz ... Tym bardziej, że grudzień z różnych powodów nie pozwala na spokój. Ok, w takim razie może się dowiem kto, jeśli nie była to Ewa :) Ale jak nie, podziękowanie jest cały czas aktualne :) A Ty Jęzorku przecież wiesz, że Tobie też dziękuję mimo, że straszysz mnie całkiem słusznie parasolką, której się jednak nie boję :) Ale dobrze, że wisi nade mną ... :)))

      Usuń
  9. Aby zaspokoic Twoja ciekawosc Antku,pod tym komentarzem kryje sie niezupelnie anonimowa Basia ;-)Moze nie naleze do tego typu fachowcow, jakim jest niewatpliwie Pani Ewa,a odebralam Twoj wiersz ryczej subiektywnie i stad tez moje wyrazy uznania wlasnie takie a nie inne ;-)
    Nie chce tu przytaczac wygorowanych przykladow,ale gdyby nie Felix Mendelssohn Bartholdy,to sluch o J.S.Bachu,ktory nie zawsze byl doceniany - wrecz przeciwnie,prawdopodobnie by zaginal,ale to juz inna sprawa ;-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basia, już wszystko wiem i tym bardziej serdecznie dziękuję :)))

      Usuń