witki losu złączył wiatru podmuch śmiały
tych wróbelków szarych, ech
co za spotkanie
i
na spacer poszły razem
tak za ręce
i nikt nie wie czy się śmiać, czy może płakać
może milczeć także chciały ?
stary szalik spruć już nie
żal i z koszyka
rozmów barwnych nowy
dziergać się zaczyna
wciąż pleciony tak bez
końca
po horyzont
już zachwyca bez umiaru, już
porywa
co nieczęsto się spotyka !
ciepłym tchnieniem
krajobrazu wyobraźni
stary wiatrak znów
zaskrzypiał ucieszony
i wróbelek chętnie czyta
w kropli słońca
z kalendarzy żółte kartki rozrzucone
o miłości, o przyjaźni
lecz zniknęło wszystko
naraz niespodzianie
szal tęczowy skryły chmury
poczerniałe
i wróbelek jest żurawiem
już odleciał
gdzie cieplejszych piasków morza
kiedyś mówił
Lauingen, 18 września 2012 r.
antekrybczyk.blogspot.com
Copyright © Antek Rybczyk
2012
Cudne!!!!A może w głębi serca on jednak wróbelkiem pozostanie?
OdpowiedzUsuńNa pewno zawsze już pozostanie Wielkim Szarym Wróbelkiem ... ale boję się, że ktoś może go przywiązać sznurkiem, albo zamknąć w klatce, a on przecież kocha wolność ... i jak nie będzie mógł wrócić do swojego przyjaciela wiatraka, to wtedy umrze ... Nie wolno mu tego zrobić i nikomu nie wolno go skrzywdzić !
UsuńTen wróbelek ma serce orła . Lata wysoko, jest waleczny i mądry. Nie da się skrzywdzić. A ci , którzy go znają i kochają, też wiatrak polubili i będą tam z nim czasami przylatywać. Nikt temu ptaszkowi skrzydeł nie połamie.
OdpowiedzUsuńKiedyś też miało być pięknie, a nie było ... Zrozumiałem całą swoją istotą, całą duszą ... A czy ktoś też tak zrozumie ? Nie wiem, boję się i tak ...
UsuńI niech się tak stanie,czego mu serdecznie życzę!!!!
OdpowiedzUsuńKtoś kiedyś napisał tu złe rzeczy i tak pomyślałem, że najłatwiej coś bezinteresownie niszczyć chyba tym, którzy nie mają odwagi i pojęcia jak zabrać się do odbudowy tego, co zniszczyli ...
OdpowiedzUsuńBo pewne rzeczy tkwią jak niewyjęta, bolesna drzazga ...
Może zwyczajnie nie znają nawet tak małego i jednocześnie monumentalnego słowa "przepraszam" ?
Mój szary wróbelek mnie zdradził ... I to jest bardzo przykre, ale może kiedyś zrozumie swój błąd ? Nie wiem ...
OdpowiedzUsuń