idę przed siebie samotnym latem
słońcami ścieżek ogrzanych kurzem
wchłaniam na nowo
kiedyś zgubione
zapachy nagim wiatremgłaskane
gorące łąki szumią bezlistne
zapachem włosów lśniących daremnie
bez namiętności
zachłannych dłoni
zachłannych dłoni
niedotykane kładą się
sennie
sennie
łopoty żagli leśnej
pamięci
milkną w zapachu zazdrosnych cieni
wskroś zanurzone
i poszarzałe
i poszarzałe
wrosły wstydliwie
w nocy korzenie
w nocy korzenie
zapach igliwia chwycił za dłonie
wróć gdzie te oczy niezapomniane !
nie chcę, nie mogę
choć będę czekać
samotnym latem choć będę czekać
muszę iść dalej ..
Vincent van Gogh, Musée d'Orsay, Paris |
Lauingen, 11 lipca 2014 r.
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebook.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk 2014
Piękny. Gdy przeczytałam tytuł od razu wiedziałam, że to będzie coś wyjątkowego. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam [m-a].
OdpowiedzUsuń