jakby ogłuszony
oparłem się ręką
o krąg napotkany ..
coś nagle się stało
siły niewidzialne
opadły mnie zewsząd
opadły mnie zewsząd
ręce zaplecione
milcząco wepchnęły
z kamieni łoskotem
z kamieni łoskotem
w mroczną przepaść czerni
w toń wpadłem bezwładnie
drżenie przerażenia
lodowatym chłodem
lodowatym chłodem
zadławiło oddech
wśród tłumu oślizgłych
zapleśniałych cieni
od dna się odbiłem jeszcze raz ostatni
oddech już zamierał bezsilną konwulsją
wtem ręka wyjrzała
zza kurtyn ceglanych
ramię uchwyciła
coś mnie zaciągnęło
w potajemny tunel
tam znajome dźwięki
nut płynących cicho
nut płynących cicho
po wilgotnej ścianie
niespodzianie echo
w głosy zamieniło
dotąd nie słyszane
w głosy zamieniło
dotąd nie słyszane
oddech znów powrócił
szarpanym łaknieniem
szarpanym łaknieniem
ciałem wstrząsnął letarg
przebudzony chłodem
przebudzony chłodem
szkleniem zlękłych oczu
zobaczyłem obraz
jasno oświetlony
zobaczyłem obraz
jasno oświetlony
"ta studnia oczyszcza !
uwalnia umysły
z klatek zakłamania
z klatek zakłamania
rozpuszcza złe cienie
nocą pozlepiane
byś mógł się odrodzić
rankiem nieskalanym"
Lauingen, 23 listopada 2013
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebook.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk 2013
tak,Antku,w ciemnosci widzi sie czesto o wiele wiele wiecej
OdpowiedzUsuń