sobota, 23 listopada 2013

Śnieżynka





ujrzałem cię wtedy w białym szalu zimy
tulącym kosmyki rozplecionych włosów 
spojrzeniem iskrzącym zalotami śniegu 
wzniosłaś mnie nad łąki lasów oszronionych

usta ułożone roześmianym szeptem
dźwięczały lekkością łopotu motyla
chłonąc ich eliksir nie mogłem uwierzyć
że mnie odnalazła ta jedyna chwila

lecz nie powiedziałaś, że jesteś śnieżynką
kuszącą duszyczką leśnego ustronia 
swym cudem niknącym z odchodzeniem zimy
rozkochałaś mocno swego przyjaciela

gdy nadeszła wiosna ze słońc całunkami
pojąłem twe słowa, ocal moje trwanie
kroplą łzy jedynej wyszeptałaś jeszcze
nie zapomnij nigdy swojej ukochanej

umarła śnieżynka na mej jasnej dłoni
bezsilnie patrzyłem jak odchodzi cicho
zostawiła smutek z wiosną obudzony
tak niezapomniany, tak nieukojony ..






Lauingen, 23 listopada 2013
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebook.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk 2013

2 komentarze:

  1. Antosiu, jesteś Czarodziejem - dziękuję Ci za niezwykle piękny, wzruszający
    Świat Twojej Poezji!
    Serdecznie pozdrawiam [m-a].

    OdpowiedzUsuń