twej komnaty niedostępny żywioł
leśna ostoja półmrokiem milcząca
skarbnica zmysłów tajemnie
splątanych
kruchą nadzieją, lękiem pogmatwanym
ślady snów pochylonych ufnie
bezsłowiem tęsknot w
zagubionej ciszy
smutki bezlistne skryte potajemnie
kolcami jeżyn do cienia
przybite
jej usta zadrżą zatrzepotem ptaka
motyl skrzydłami łyk
powietrza strząśnie
w cieniu letargu niewyśnionej pustki
ożyją nagle zamyślonym echem
odchylę gałęzie wypieszczeniem dłoni
pragnieniem ust przygarnę twe wargi
leśną komnatę przygaszoną gąszczem
nawilżę rosą w liściach
zaźródloną
zanurzę się w jasność
niedomkniętych powiek
niedomkniętych powiek
rozgarnę zieleń ukrytej przeszłości
zaszepczę milczące zaklęcie kochania ..Fot. Antek Rybczyk |
Lauingen, 19 lipca 2013 r.
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebook.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz