czekam nocy sczerniałej
niewzniosłej, niepadłej
lepkim sklepieniem powiek
stłamszonej
pobladłej
by mógł sen poszarpany
tygrysim skomleniem
błysnąć kłami rozpaczy
warknąć
przerażeniem
by ognie zimnym dreszczem
wdarły się podstępnie
zrzucić okrycie duszy
bezbronnej
wyklętej
czekam nocy sczerniałej
gadów wylęgnienie
zniweczę mieczem wszystkie !
oddam ci
Lauingen, 12 lipca 2013 r.
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebook.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk
2013
Kilka znakomitych metafor. Rymy niezłe a nawet bardzo dobre. Ostatnia zwrotka nieco zbyt młodopolska w klimacie, jak na dzisiejsze czasy. Ale nie byłbyś sobą, gdybyś nie posmędził, choćby to miało odbić się na jakości wiersza, prawda?
OdpowiedzUsuńTak Jęzorku, jak zawsze masz rację :P
Usuń