w zaszronionych smutkiem
kwiatach opadłych liści
jesienny wiatr osuszył
kartkę zeszytu pamięci
kiedyś dźwięczące
pośpiesznym tętnem
wróciły słowa
zwiastun miłości
nieuroniony
cienie otwartych źrenic
zgasły w poświacie
narodzin snu
narodzin snu
i odpłynęły
w ramionach wiatru
w ramionach wiatru
milczącym żalem
łez nieistnienia
łez nieistnienia
samotnie tam
bliżej nieba ..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz