o poranku
zamkniętym jeszcze
łopotem ciemności
zbudziłaś mnie
głosem ptaków
świt niepojęty
przemówił snem
o poświacie rzeki
zbełtanych myśli
i zrozumiałem
świt niedokończony
grający zachłanne akordy
odebranych dotknięć
i wskazałaś mi drogę
kłującym dreszczem
rozkazu spojrzenia
w skrzydłach bez piór
nocnej bezmiłości
poczekam aż wrócisz
i wejdę ślepy
w twe nowe życie
gdzie spękane usta
zwilży nurt zbędnych słów
wchłoniętych
milczeniem spełnienia
Lauingen, 25 maja 2016
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebok.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk 2016
Copyright © Antek Rybczyk 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz