a raczej odnawiają się jak księżyc"
Boccacio
lśniącego poranka
pomalował usta
kąciki ubrane
w pastelowy sen
chcą nadal drżeć skrycie
pod przymkniętymi powiekami
zapomnienia
pod przymkniętymi powiekami
zapomnienia
urzeczony zagadką
kwiatu spojrzenia
milczałem zapatrzony
ocknąłem się
i wróciłem po chwili
z filiżanką kawy
usta o poranku rozbudzone
wciąż nieodgadnione
aromatem płonące
moje też musnęły
delikatnym pocałunkiem
to nie sen ..
Rys. A.C. 2015. |
Lauingen, 15 kwietnia 2015 r.
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebook.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk 2015
bliskość...
OdpowiedzUsuń