zostałem sam bezsennie
z gorączki brzemieniem
myśli zgasły
przetrącone
cieniem bezsilności
kiełkują zimne krople
wilgocące ciało
obce dreszcze
wstrząsnęły
bladością struchlałą
zataczam się bezsilnie
jaźnią zdruzgotany
sny pokaleczone
poszarpane kłami
nocy rozbolałej
krzyczą konwulsjami
umieram za życia
wciąż żywy śmiertelnie
jesteś gorączką
chorym majaczeniem
i wiem, że nie wrócisz
i już się nie dowiesz
że nigdy nie zostanę
żałosnym skomleniem
Lauingen, 24 marca 2014
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebook.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk
2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz