przybite motyle wyrwały się szpilkom stygnącego ciała cień grzechów opadł skruszony między kafelki nieziemskiej podłogi odkurzacz czasu wciąga wyrwane okruchy skrzydeł a włókna nerwów
bez czucia żyją
pustką nieistnienia
poczekaj ! za rogiem ostatni promyk rozgrzewa zimne krople chodźmy tam !