bać się snu
nie wolno
choć wraca
odsuwam rozpaczliwie
kłębami śmietnika
codzienności
nie ma jej
mgnienie tylko
niechcianej łzy
nagle zdmuchniętej
ująłem zimną dłoń
uniosłem do ust
spojrzałem w oczy
i ogrzany może zaśnie
i nie wróci
już więcej ..
Lauingen, 12 stycznia 2018
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebok.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz