skąd się wzięłaś łezko
na policzku szlak
błyszczący
malujesz nieśpiesznie
czy wilgotną jesteś
oczu przymkniętych
pomyłką
na zastygłej twarzy
czy kroplą milczącą
bezbarwnym echem
narodzin
ukrytego bólu
narodzin
ukrytego bólu
w czarnej głębi
nieruchomych źrenic
ujrzałem
ujrzałem
ranę przeźroczystą
płyń niewzruszona
już cię zrozumiałem
wilgocią płyń źródlaną
aż wysuszysz ranę ...
aż wysuszysz ranę ...
Lauingen, 27 stycznia 2014
antekrybczyk.blogspot.com
http://www.facebook.com/antekr
Copyright © Antek Rybczyk 2014
Copyright © Antek Rybczyk 2014